Pracowita niedziela :) Ale tak pozytywnie pracowita. Dzisiaj poświęciłam swój czas na szycie. Praca produktywna i dla mnie bardzo przyjemna. Wykonałam, a właściwie dokończyłam dziś filcową okładkę na książkę, notatnik, pamiętnik itp.
Okładka uszyta jest maszynowo z filcu, obszyta ściegiem ręcznym z ręcznie malowanymi kwiatami (farby akrylowe).
Poza tym uszyłam cztery woreczki na suszone zioła, ale szału nie ma, więc chwalić się na blogu nie będę :D
A od jutra kolejny, drugi już tydzień warsztatów lepienia z gliny. Już nie mogę się doczekać :)
Pozdrawiam!!
prześliczna
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńteż kiedyś o takiej myślałam tylko może nie z filcu, mama taki fajny gruby materiał w aztecki wzór, musze spróbować, twoja prześliczna ( ;
OdpowiedzUsuńdzięki :) O takiej z materiału też myślałam i na pewno kiedyś usiądę do maszyny :)
Usuńno ja się właśnie musze ze swoją maszyna pogodzić ( ;
OdpowiedzUsuńjakoś nam kiepsko ostatnio idzie :p
bardzo ładna:)
OdpowiedzUsuń